wtorek, 5 stycznia 2010

i need you somehow.

Chyba minął kolejny dzień, właśnie zostałam strzępkiem nerwów, a niedługo nie wytrzymam. Nie wiem na jaki typ nowotworu uczuć choruję, ale to raczej nieuleczalne. W ostatnich 4 miesiącach między palcami przeleciało mi mnóstwo szans na szczęście, a nawet nie poczułam ich na opuszkach. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę jak ostatnie zdarzenia bardzo na mnie wpłynęły, jak bardzo się zmieniłam.. Jak bardzo przestałam być sobą. Przyszedł czas, żeby ogarniać co się da.. Wystarczy pomyśleć, ile się zmieni, jeżeli zejdzie się z chodnika i zrobi trzy kroki po jezdni..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz